Część, czołgiem i takie tam. Tak, wiem, nie pisałem od stu lat. Nie było o czym. Teraz jest o czym. Więc piszę. Jeśli komuś nie chce się czytać wszystkich tych rzeczy poniżej, to informuję, żeby spadał oraz że nabijanie się z rozdziału fanfika jest pod tym wszystkim, wystarczy przewinąć w dół.
Zmieniłem trochę wystrój dziennika - biały kolor tła trochę walił po oczach, więc zrobiłem jasnostalowoszary (a w każdym razie to mnie się wydaje, że jest jasnostalowoszary), oprócz tego zamieniłem węzły z tła na kolaż z obrazów, które firma Ahmad umieszcza na pudełkach poszczególnych rodzajów herbaty. Też, jak to mówią na moim wydziale, relewantne. Rzecz jasna, jeśli co do tego nowego wystroju jedni mają pretensje, drudzy mają uwagi, to nie wytrąci mnie to z równowagi, można krytykować i postaram się dostosować. Mnie się jakoś tak podoba. Na koniec - po prawej pojawił się aktualizowany na bieżąco spis wszystkich fanfików, z których się tu nabijamy, choć w takich ilościach może to być zabójcze.
Sesja za mną, zaliczona pozytywnie - średnia 4,55, co jest tym bardziej zabawne, że mam w indeksie dwóję poprawioną za trzecim razem na tróję z historii USA... Zabawnie wyglądają te moje oceny: pięć, pięć, pięć, pięć, pięć, cztery plus, cztery plus, cztery (...) cztery, cztery, DWA NA TRZY.
A koniec końców i tak wszystko to diabli biorą i niepotrzebnie się starałem (czytaj: mogłem obijać się jeszcze bardziej), bo korzyści innych niż satysfakcja z tego nie będę miał - wycofują stypendia za wyniki w nauce. Żegnajcie, oszałamiające dwieście pięćdziesiąt miesięcznie.
Z przyjemnością wybrałem się niedawno do OBI i kupiłem dodatkowy sprzęt do warsztaciku w piwnicy: papier ścierny, dwa dodatkowe ściski stolarskie, ołówki, kilka pędzli, rozpuszczalnik do lakieru i jeszcze trochę. Przeszedłem bowiem na nowy poziom pracy w drewnie - lakierowanie - od kiedy w tej drugiej piwnicy, w której zrobiłem warsztat, odkryłem chyba z milion odziedziczonych po sąsiedzie puszek starych niemieckich rzeczy do drewna: lakierów, lazurów, farb, impregnatów, preparatów przeciw termitom i tak dalej. Wszystko to stare jak ja dwa razy wzięty i z nalepkami z cenami w markach niemieckich po jakimś prehistorycznym kursie. W dodatku nie potrafię prawie niczego przeczytać, bo wszystko po niemiecku, ale domyślam się, że "Farblos" to "bezbarwny", a "Holzwurm" to "drewnorobak", czyli termit, kolory jakoś tam mi idą, i tak dalej. Nie jest źle. Wygląda na to, że poza dwoma szybami i jednym lusterkiem do malucha, które kiedyś tam znalazłem (i wywaliłem na śmietnik, a można było poczekać i kiedyś sprzedać do muzeum staroci), udało mi się wreszcie raz coś zyskać ze sprzątania. Szkoda, że przy okazji sprzątania w pokoju nie odkrywam podobnych skarbów; ostatnio za łóżkiem znalazłem tylko 50 groszy (oraz kontener kurzu), a to nie jest wcale równowartość tych wszystkich Holzimpregnätlasurów w markach, i to nawet, gdyby zamienić je na grosze bez uwzględniania kursu walut.
Niedawno udało nam się spotkać w niemal pełnym składzie grupy z Batorego, z naszego mat-fizu. Nie wiedziałem, że to w ogóle jest możliwe, ale jakoś raz wyszło wielokrotne trafienie krytyczne i wszystkim pasował termin, i to nawet pomimo faktu, że nie wszyscy jeszcze pokończyli swoje sesje. Siedzieliśmy nad Wisłą, filowaliśmy na straż miejską i chłopaki pili piwo (bo ja akurat nie lubię, do stanu wskazującego wolę raczej doprowadzać się herbatą), gadaliśmy o starym i o nowym, o życiu i o nosie Maryni, o całkach i o dialektach średnioangielskich. Gdyby takie spotkania odbywały się częściej, prawdopodobnie świat byłby lepszy i nie byłoby na przykład wojen na Wyspach Świętego Tomasza i Książęcej.
PS. (Moje PS - Matejkowski). Widzę, że blogspot zintegrował się ze portalami społecznościowymi, google i innymi ośrodkami trendu, a poza tym ma jeszcze funkcję "plus jeden" - jak rozumiem, chodzi o wyrażenie, że wpis się podobał. Zachęcam do plusjedynkowania, jeśli ktoś przeczytał i tak osłabł, że już nie da rady napisać komentarza. Odradzam plusjedynkowanie, jeśli ktoś faktycznie nie CZYTAŁ postu. Nie bądźmy dziećmi neo.
Ten rozdział był zacny.
OdpowiedzUsuńSO GOOD!!!
OdpowiedzUsuń